Wyprawa do Singapuru – podróż do dawnej osady morskiej Temasek

Wyprawa do Singapuru – podróż do dawnej osady morskiej Temasek

Od czasów, kiedy na terenie niewielkiej, tropikalnej wyspy zagubionej na Morzu Południowochińskim istniało Królestwo Singapuru, minęło ponad czterysta lat, zanim ponownie uruchomiono tutaj port handlowy, który odgrywa bardzo dużą rolę nie tylko w Azji, ale również w skali całego świata.

Losy samej wyspy i leżącej na niej osady Temasek były tak zmienne i burzliwe, jak wody otaczających ją mórz i dzieje istniejących tutaj królestw i sułtanatów.

Kerajaan Singapura, czyli Królestwo Singapuru, jak nazywano je w języku malajskim, powstało pod koniec XIII wieku i istniało sto lat. Założył je książę z miasta Palembang leżącego na terenie Sumatry.

Nie znaczy to, że przed tym okresem nic się tutaj nie działo. I tutaj docierali drogą morską kupcy z Indii, półwyspu Arabskiego oraz z Chin, ale punktem handlowym dawny Temasek, czyli Morskie Miasto został nieco później.

Było to wczasach buddyjskiego królestwa Srivijaya mającego swoją siedzibę w tym samym mieście, z którego pochodził książę San Mila Utama. Ten sam, który po wylądowaniu na wyspie zobaczył w dżungli lwa, a więc przedstawiciela dzikich kotów, które nie zamieszkiwały tamtych terenów.

Niektóre źródła podają, że być może zobaczył mitycznego lwa, który strzegł kopalń złota znajdujących się w tamtych rejonach. Jeśli książę rzeczywiście miał taką wizję, to nie mógł jej zlekceważyć. Pojawienie się na wyspie mitycznego lwa oznaczało, że ten niewielki kawałek lądu posiadał wówczas jeszcze nieodkryte znaczenie.

Niezależnie od tego, jak było, już wtedy pojawia się nazwa Singa Pura, co w języku malajskim oznacza Miasto Lwa. Królestwo buddyjskie z siedzibą na wyspie Sumatra ogrywało olbrzymi wpływ na cały rejon przez wiele wieków.

Istniało od 7 do 13 wieku, kiedy zaczął tutaj zdobywać wpływy islam. Gdyby nie skomplikowane dzieje tych rejonów być może Singapur nadal byłby częścią Sułtanatu Johor a wyspę zamieszkiwaliby głównie Malajowie wyznający islam?

Po tym, jak ostatni władca Królestwa Singapuru zdecydował się na przeprowadzkę do znacznie lepiej prosperującej Malaki, gdzie założył sułtanat niewielka wysepka na krańcach Półwyspu Malajskiego zapadła na kilka wieków w stan hibernacji, z którego wybudziła ją dopiero rywalizacja europejskich potęg kolonialnych.

Na wyspach indonezyjskich, a także w Malezji, w mieście Malaka zadomowili się kolonizatorzy z Niderlandów, którzy przepędzili stąd Portugalczyków i założyli sobie tutaj Holenderskie Indie Wschodnie. Ich interesy reprezentowała Holenderska Kompania Wschodnioindyjska rywalizująca o wpływy na tych terytoriach i akwenach morskich ze swoją brytyjską odpowiedniczką Brytyjską Kompanią Wschodnioindyjską.

Były to pierwsze wielkie korporacje, które posiadały bardzo liczne przywileje, włącznie z monopolem na działalność handlową i kolonialną. Handel przyprawami, a później także m.in. cyną, kauczukiem, wyrobami bawełnianymi, herbatą, jedwabiem, alkoholem, a także opium przynosił tak ogromne zyski, że każdy, kto zyskał przewagę w Azji Południowowschodniej znajdował się w bardzo uprzywilejowanej pozycji.

Ciekawe, czy przedstawiciel Brytyjskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej Sir Thomas Stamford Raffles wiedział o planach budowy Kanału Sueskiego, który został otworzony w 1869 roku, bo jeśli nie, to można o nim powiedzieć, że był niezwykłym wizjonerem.

Kanał Sueski skracał podróż z Londynu do dzisiejszego Mumbaju/dawniej ̶ Bombaj/ o ponad siedem tysięcy kilometrów. Wpłynęło to na nieprawdopodobne ożywienie handlu między Europą, Półwyspem Arabskim, Azją Południowo-wschodnią, Indiami, Chinami, Filipinami i Japonią. Któż, jeśli nie wizjoner mógł przewidzieć, że olbrzymią rolę w tej wymianie handlowej będzie odgrywał zapomniany Singapur?

W 1819 roku na mocy porozumienia zawartego między brytyjską Kompanią Wschodnioindyjską a sułtanem Johor Brytyjczycy zyskują prawo do założenia osady handlowej na terenie Singapuru. Sułtanat Johor obejmował malezyjski stan o tej samej nazwie. Jego stolicą jest Johor Bahru.

Ponieważ Sir Raffles nadał portowi singapurskiemu status wolnego portu gdzie, nie pobierano wysokich ceł, nic już nie mogło powstrzymać dynamicznego rozwoju kolejnego azjatyckiego tygrysa, który z impetem dołączył do grona najbogatszych i najlepiej rozwiniętych krajów świata.

Tak, jak w XIX wieku współczesny Singapur jest także państwem wieloetnicznym, gdzie w przeciwieństwie do wielu innych krajów nie tylko w Azji, nie dochodzi do konfliktów etniczno-religijnych.

W liczącym ponad pięć milionów pięćset tysięcy Singapurze dominują Chińczycy, którzy stanowią około 70 % społeczeństwa. Następną największą grupą są Malajowie stanowiący 15 % mieszkańców Singapuru. Malajowie są głównie wyznawcami islamu. To druga po buddyzmie najważniejsza religia Singapuru. Są tutaj również wyznawcy taoizmu.

Potomkowie mieszkańców Indii i dawnego Cejlonu czczą swoich bogów i bóstwa w licznych hinduistycznych świątyniach przycupniętych przy ruchliwych drogach i wśród budynków nowoczesnego Singapuru. Są tutaj również chrześcijanie i wyznawcy sikhizmu. Oficjalnymi językami tego miasta-państwa jest angielski, malajski, mandaryński, czyli standardowy język chiński oraz tamilski.

Hymn singapurski śpiewany jest po malajsku. Być może także i w samym hymnie zawarta jest magiczna formuła, która napędza rozwój tej wyspy? Kiedy śpiewa się „Malujah Singapura”: „Do przodu Singapurze”, to czy można zatrzymać się na drodze nieustannego rozwoju?

Mimo wyrafinowanej, współczesnej architektury, super nowoczesnego lotniska Changi Airport i eleganckich autostrad oplatających całą wyspę Singapur zachował swój orientalny charakter. Trudno nie zauważyć pagodowych dachów buddyjskich i taoistycznych świątyń, kolorowych hinduistycznych sanktuariów i minaretów wznoszących się przy meczetach.

Najtrudniejszy jest tutaj klimat. Powietrze nasycone jest lepką wilgotnością, a temperatury w ciągu dnia nierzadko sięgają 34 stopni. Na szczęście da się przeżyć dzięki klimatyzatorom, które są tutaj wszechobecne, i których szum miesza się z muzyką cykad.

2 Replies to “Wyprawa do Singapuru – podróż do dawnej osady morskiej Temasek”

    1. Bardzo się cieszę, że mój artykuł przypadł Ci do gustu. Bardzo sobie cenię ksiązki napisane przez Terzaniego,w tym także A Fortune Teller Told Me niemniej jednak sądzę, że jego postrzeganie Singapuru było uwarunkowane miłością do Indii. Nie wiem, dlaczego ludzie uważają, że miejsca, takie jak Singapur pozbawine są magii i czaru. Czy bieda i chaos są bliżej absolutu??? Notabe, jego ksiązkę kupiłem mieszkając już w Singapurze, o czym będzie w mojej drugiej książce. Dziekuję za kometarz!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *